sobota, 12 stycznia 2019

Od Czeslava CD Nory

Mrukojęknąłem głośno i przeciągle przy okazji zaciskając mocno powieki. W gardle dosłownie miałem saharę. Przewróciłem się na bok zasłaniając przedramieniem oczy.
- Czes!
Odmruknąłem tylko i uniosłem rękę do góry. Oczom moim ukazała się dobrze znana mi dziewczyna. Zmrużyłem oczy próbując wyostrzyć obraz, ale na niewiele się to zdało. To tak czują się osoby, które noszą okulary i zapomniały je założyć? Mmm, z resztą to nie możliwe, żeby Nora tu była. Ona jest w Norwegii. Stęknąłem cicho i zatopiłem się z powrotem w pościeli czując, że ponownie zasypiam...

_____________________________


- Chesy - dobiegł do mnie spokojny znany głos
- Mmm - mruknąłem cicho
- Wstawaj Ches - powtórzyła dziewczyna
- Mmmmm - mruknąłem trochę głośniej
Poczułem jak coś wielkiego przygniata moje kolana i uda. Burknąłem cicho w odpowiedzi
- Nie stękaj tylko wstawaj śpiochu - powiedziała głośniej
Z wysiłkiem przekraczającym wszelkie możliwości tego świata podniosłem głowę i otworzyłem oczy. Otępiały patrzyłem na postać siedzącą na moim łóżku.
- Co ty tu robisz? - wydukałem, gdy rozpoznałem w niej Norę - Miałaś być tysiąc kilometrów stąd.
- Przyjechałam wcześniej - powiedziała
- Okej
Zmarszczyłem brwi i zacząłem dosyć intensywnie mrugać rozglądając się wokół. Co? Wcześniej? Dlaczego? Przecież przed chwilą była w Norwegii... Ale... Eeeeeeeeeee
- Chcesz może herbaty? - wydukałem
- Chętnie - uśmiechnęła się
- To zrób nam - mruknąłem i padłem z powrotem w pościel
- Spierdalaj - padło po chwili ciszy
- Ała, moje serce - złapałem się za lewą pierś - Spierdalam właśnie.
Poczułem jak dziewczyna wstaje z łóżka. Rzuciłem za nią wzrokiem i gdy zobaczyłem, że zmierza w stronę kuchni wróciłem do spania. Przynajmniej mam ją na chwilę z głowy.

_________________

- Prosz - powiedziała głośno - Twoja herbata
Po tych słowach nastąpił dźwięk stawianego kubka.
- Dekuji - wymrukałem
- No wstawaj leniuchu - poczułem pacnięcie w okolicy barków - Ile można spać?
- Wystarczająco - wydukałem podnosząc się z trudem i biorąc kubek w dłonie. Cholernie chciał mi się pić i mając już w głowie wizję cudownego chłodnego napoju spływającego moim przełykiem wprost do żołądka, wziąłem bardzo, bardzo duży łyk - KURWA
Kubek prawie wypadł mi z dłoni, gdy ostry ból przeszył moją buzię.
- Ostrożnie Ches, to wrzątek - powiedziała dziewczyna odrobinę za późno
Odstawiłem napój szybko na stół i siarczyście przeklinając ruszyłem w stronę zlewu. Puściłem zimną wodę i zacząłem pić. To przynosiło swego rodzaju ulgę, ale nie na długo. Gdy przestawałem pić od razy powracał ból. Po kilku minutach takiego schładzania w końcu oderwałem się od kranu zgarniając wierzchem dłoni resztkę wody w ust i brody.
- Dlaczego tutaj siedzisz? - mruknąłem marszcząc brwi i patrząc na dziewczynę, która spokojnie piła herbatę
- Miałeś otwarte drzwi, więc weszłam - odpowiedziała
- Och hmmmm - podrapałem się po głowie - W porządku... A dlaczego jesteś tutaj?
- To znaczy? - zapytała
- Noooo miałaś być przecież w Norwegii, znaczy, przecież ty byłaś w Norwegii jeszcze przed chwilą!
- Tak, ale plany się trochę zmieniły - odrzekła - Miałam jechać spotkać się z ojcem, ale ten oczywiście zajęty pracą nie miał na to czasu, więc stwierdziłam, że nie będę siedzieć sama w domu i wróciłam szybciej.
- Ummm no okej - mruknąłem padając na łóżku obok niej - To... co zamierzasz teraz zrobić? Masz jakieś plany?
- Nie za specjalnie - uśmiechnęła się słabo
- Nie za specjalnie - powtórzyłem powoli ze wzrokiem wbitym w przestrzeń - Która godzina?
- Coś koło czternastej - powiedziała
- Dosyć późno - pokiwałem głową
- Owszem... o której poszedłeś spać? - zapytała
- Hmmmm, nie mam pojęcia, ale jakoś niedługo po tym, jak się z Tobą pożegnałem - mruknąłem - Czuję się jakbym w ogóle nie spał.
- Też tak często mam
- Okropne uczucie
- Prawda - zaśmiała się lekko - Ale Ci się fala zrobiła
- Co? - spojrzałem na nią z ukosa
- Tu na czubku głowy - dotknęła dłonią wspomnianej fali - Kłaczki śmiesznie Ci się ułożyły
- Pewnie jakoś dziwnie spałem - mruknąłem przymykając oczy - Wybacz, ale ja rano zawsze jestem nie do życia. Czuję się jakbym był na kacu.
- Nawet tak wyglądasz - powiedziała
- Cóż, ja jestem typem osobnika, który codziennie rano nie budzi się tylko zmartwychwstaje - uśmiechnąłem się lekko - A że trochę czasu to zajmuje, no to cóż.
- A jak tam usta? Już lepiej?
- Nadal boli - mruknąłem czując jak język mnie uwiera
- Też kiedyś napiłam się wrzątku - powiedziała - Nawet się nie zorientowałam, dopiero po chwili.
- To musiało być okropne - mruknąłem - Ja jak pierwszy raz piłem setkę czystej, to myślałem, że wykituję. Wypiłem ją na raz i byłem święcie przekonany, że wlali mi wrzątek zamiast wódki... ale no później się przyzwyczaiłem. Więc albo się przyzwyczaję do tego bólu, albo po prostu przejdzie.
- Obstawiam to drugie - uśmiechnęła się
- Pewnie tak - pokiwałem głową - Mmmm to co robimy? Masz na coś ochotę?
- A ty? - zapytała
- Ja to bym poszedł spać, ale no... Na pewno nigdzie się dzisiaj stąd nie ruszam
- Więc zostańmy tutaj - uśmiechnęła się
- Obejrzymy jakiś film, czy coś? - zapytałem - Może jakaś gra? Nie wiem w sumie, co można robić z dziewczyną...
- A to coś zmienia, że jestem dziewczyną?
- Oczywiście - powiedziałem - Przecież, nie będę z Tobą robił tego, co na przykład z Miśkiem. To by było dosyć... niezręczne
- Dlaczego? - zdziwiła się
- No jakoś nie wyobrażam sobie rozmawiać z Tobą na typowo męskie tematy - mruknąłem i poczułem jak zaczynam się rumienić na samą myśl o tym - Po prostu nie.

Nori?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt