piątek, 11 stycznia 2019

Od Czeslava CD Nory

Padłem na poduszkę odkładając telefon, gdzieś obok. A więc zniknęła, tak jak ja zniknąłem wcześniej... Heh, czego się spodziewałeś przychodząc nagle po trzydziestu minutach? Że będzie siedzieć i czekać na Ciebie z utęsknieniem, jak jakiś pies za swoim właścicielem pod sklepem? Co to to nie. Zasłoniłem przedramieniem oczy, bo światło lampy sufitowej dawało mi się we znaki. Miałem wrażenie, że zaraz eksplodują mi oczy... Tylko to z powodu lampy, czy tego ciepła, które nagle powróciło. Cholera, co się dzieje? Nigdy wcześniej aż tak się nie działo... ,,Cycki'' Co? ,,Gówno, CYCKI'' Jakie znowu cycki? Głowo odjebało Ci do reszty? ,,Nory cycki, NORY, N-O-R-Y'' To nic nie zmienia. Cycki, jak cycki. ,,No właśnie nie! TO JEJ CYCKI'' Boże, głowo daj mi już spokój... Przewróciłem się na boczek i wbiłem wzrok w przestrzeń pokoju. Cycki Nory... a może coś w tym jest? Znaczy, cycki jak cycki, ale może faktycznie to fakt, że one są jej? ,,Tak!'' Nieee no przecież, co by to miało zmienić? Chociaż... ,,A przypomnij sobie co było w nocy, cycuchny!'' Zamknij się chociaż na chwilę! - warknąłem. Ja tutaj próbuję wykminić jak do tego doszło, bo to serio nie było normalne... ,,Zacznij ty mnie w końcu słuchać CYYYYYCKIIII'' Już to mówiłeś i w niczym nie pomogłeś geniuszu... ,,A przypomnij sobie kogo widziałeś ostatnim razem'' Co? Że kiedy? ,,No wiesz, przy głaskanku'' Och... Nie no coś ty... To był przypadek. To nie ma ze sobą nic wspólnego. ,,A może jednak? Przecież tak było już nie raz, a pamiętasz jak od tyłu...'' PRZESTAŃ!
Potrząsnąłem szybko głową wyzbywając się tych myśli. To nie może być prawda... Znaczy, fakt, było tak, ale przecież to nie sprawia, że tak się dzieje. Ile razy inne twarze powracały i tak się nie działo.
,,Love is in the air'' - zanuciła mi głowa.
- Teraz to Cię do reszty pojebało - zacząłem walić otwartą dłonią w czoło - Żadne kurwa ,,love is in the air'' to po prostu...
,,No co? Wykrztuś to z siebie, przyznaj w końcu, no przyznaj! Powiedz to! POWIEDZ POWIEDZ POWIEDZ!
- Dobra okej okej - mruknąłem
Nora Paresky mi się podoba i ją bardzo lubię. ,,Nie.'' Ej! A to co za kropka nienawiści? ,,.'' Jesteś okropny, serio jesteśmy jedną i tą samą osobą? Dlaczego w ogóle ty się odzywasz w mojej głowie skoro jesteś mną, ty cholerny kurwiu! ,,Chcesz ją przeruchać'' Zamknij się! ,,Ostro.'' Zamilcz... ,,Chcesz chcesz!'' Może i chcę! I co z tego? Jest ładna, atrakcyjna, ma to co potrzeba... Nawet ze mną rozmawia! ,,I widziałeś jej cycki'' W staniku. ,,Ale to nadal cycki'' No dobra, masz rację, to nadal cycki. Ale to i tak nie zmienia faktu, że reakcje są tak bardzo inne niż zazwyczaj. ,,Chcesz ją ruchać'' To już wiem... ,,I kochać'' Powtarzasz się... ,,Nie. Chcesz ją ruchać i kochać''. Przecież to jedno i to samo... ,,Nie. Ruchać, a kochać to co innego. Ty chcesz ją kochać, tak jak ją kochasz''. Co ty gadasz teraz? Serio pierdzielę takie głupoty sam do siebie? Nie wierzę... ,,Kochasz ją, ale ona o tym nie wie'' Nie kocham jej... ,,Czemu kłamiesz przed samym sobą? Przecież ja to ty'' ... ,,Kochasz ją w każdym tego słowa znaczeniu, dlatego teraz spalasz się jak burak'' Zamilcz. ,,Palisz się tak bardzo, że ogień wychodzi Ci włosami'' Przecież to mój tekst. ,,Jestem Tobą'' No dobra. ,,Jestem zauroczonym w chuj'' W chuj? ,,W chuj'' I co teraz? ,,Teraz będziemy ją ruchać'' NIE! Nie będziemy jej ruchać! ,,Dlaczego? Sama nam pokazuje cycki'' Ale nie możemy jej ruchać... My jesteśmy tylko dobrymi znajomymi ,,Friends with benefits?'' Proszę Cię... ,,Ale ruchać...'' Poruchamy kiedy indziej. ,,Ale ją?'' Może ją, tylko mi pomóż. ,,Pomagam'' No nie za bardzo właśnie... Toooo ten, to znaczy teraz, że jesteśmy zauroczeni w Norze, tak? ,,W chuj'' I co teraz z tym robimy? ,,Stajemy się jej chłopakiem i ruchamy'' Ja pierdole głowo! Chociaż raz weź  nie chciej wyruchać wszystkiego ,,Nie mogę jak on się budzi'' Nie obudził się tylko mruknął ,,Ale dał sygnał do gotowości'' To pozostanie w spoczynku ,,Na razie'' Na mnie nie licz ,,Będziesz ruchał poduszkę przez sen'' No i trudno. ,,Wyruchamy poduszkę, a potem Norę'' Nie wyruchamy, ani poduszki, ani Nory. Co my musimy teraz zrobić? Tylko nie mów, że ruchać.... ,,...'' Czyli nie pomożesz mi? ,,Ja to ty, jak ty nie wiesz co robić, to i ja nie wiem'' To... może po prostu niech się dzieje po prostu? Zostawmy to? Co ty na to?
Nagle telefon zadźwięczał. Chwyciłem go i odczytałem najnowszą wiadomość
> Tak, żyję c:
< Ufff już myślałem, że umarłaś... Gdzie zniknęłaś?
> Kąpałam się
,,Mmm kąpała, to pewnie siedzi naga, mokra, lśniąca taka...''
< To musisz teraz pięknie pachnieć :D
Kurwa, po co ja to napisałem...
> Z pewnością ^^
Ugh i co teraz? Co teraz....
< Wchodzisz gdzieś?
< *wychodzisz
,,O tak wchodziłbym w Norę'' Boże FRANK ogarnij się! ,,Oooo to tak mam na imię?'' Milcz.
> Dzisiaj nie, ale jutro mogą mnie wyciągnąć na jarmark, więc trzeba być zawsze gotowym
,,Widzisz? Ona jest gotowa! Będziemy ruchać!''
< Masz rację :)
< Będzie dobrze
,,Och tak, z pewnością będzie dobrze''
> Eee tak... chyba tak...
,,O już nam jęczy''
< I fajnie było pod prysznicem?
,,Mmmm no z pewnością, też bym chętnie był z nią pod tym prysznicem''
< Znaczy, wszystko w porządku?
,,Nie bo nas tam nie ma!''
> Eee coś się stało?
< Nie nie, wszystko jest okej
> Dziwnie piszesz
< Nie prawda... piszę normalnie
> No okej
< Pfff
> I co mi pffyfasz?
< Uciekam, idę spać. Dobranoc
Wyłączyłem szybko telefon i rzuciłem go na szafkę nocną. Boże, głowo dlaczego ty mi to robisz? Dlaczego oboje mi to robicie?! Myślisz, że ja nie czuję tego pulsowania? ,,My też czujemy'' My? ,,Ja i Frank'' Cudownie... po prostu cudownie...

Nori?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt