piątek, 11 stycznia 2019

Od Czeslava CD Nory

Wyszczerzyłem się szeroko i patrzyłem na dziewczynę, próbującą ukryć roześmianą twarz dłońmi. Słabo jej to wychodziło... oj bardzo... i ten śmiech, głośny i wbijający się do czaszki. Panno Noro, ładna to ty jesteś, ale nie śmiej się już więcej. Pokręciłem głową w myślach i parsknąłem śmiechem, gdy zakwiczała jak mała różowiutka świnka.
- Jeśli ja jestem owsikiem - powiedziałem - to ty zdecydowanie wyglądasz jak parasite spine
- Jak co? - wykrztusiła patrząc na mnie
- A taki jeden przyjemniaczek - wytknąłem język - Jak się śmiejesz to wypisz wymaluj on
Zmrużyłem oczy w uśmiechu i oparłem się wygodniej o ścianę. Przez kręgosłup przeszedł krótki ostry ból, gdy kręgiem trafiłem w gniazdko elektryczne. Skrzywiłem się lekko i zacząłem rozmasowywać plecy. Spojrzałem na dziewczynę i dojrzałem, że jest pochylona nad laptopem. Oho pewnie szuka spine. Zarechotałem cicho.
- Świnia - burknęła
- Och, te słowo też pojawiło się w moje głowie przed chwilą - zaśmiałem się - Iks de.
- Czes - spojrzała na mnie uważnie - Czy ty właśnie powiedziałeś IKS DE?
- Owszem - zaśmiałem się - A co?
- Nie wierzę - zaczęła się znowu śmiać - Jak mogłeś
- Iks de de de de de - wyrecytowałem głosem robota z translatora
Przechyliłem się lekko na prawo i padłem na boczek. Kręgosłup dalej napierdzielał. Zacisnąłem mocno powieki.
- Czes?
- Hmmm? - mruknąłem
- Gdzieś ty zniknął? - zapytała
- Jestem przecież cały czas przed Tobą - wymrukałem
- Co? - w wyobraźni widziałem jak marszczy brwi
- Już już - na oślep wymacałem ekran laptopa i pochyliłem go do przodu - Lepiej?
- Daj trochę wyżej - powiedziała - Czemu tak leżysz?
- Panu Boylowi chyba nie spodobały się moje spostrzeżenia o fizykach i nasłał na mnie swojego wysłannika - mruknąłem
- Eeeeee, co?
- Hah... Robert Boyle, taki koleś co badał elektryczność - stęknąłem cicho - Przed chwilą gniazdko wbiło mi się centralnie w kręgosłup
- Och, biedaczek - wydukała dławiąc się śmiechem
Uniosłem lekko powiekę i spojrzałem na nią uważnie
- Świnia Spine - burknąłem
- Cóż za kulminacja - parsknęła
Burknąłem tylko i przewróciłem się na brzuch
- Gdybym tam była, to bym Cię wymasowała - zaśmiała się
- Zapraszam - wydusiłem głosem tłumionym przez poduszkę - Będę tak leżał i czekał, aż przyjedziesz i mnie wymasujesz. Nie ruszę się stąd nawet o centymetr.
- To trochę tak poleżysz - powiedziała - Bo przyjadę dopiero po Sylwestrze
- To do zobaczenia w przyszłym roku - mruknąłem
- Oj Ches, Ches, spojrzyj chociaż na mnie
Odwróciłem głowę w jej stronę i ciężko padłem twarzą w poduszkę
- Przybyłem
- A więc panie siatkarzu - pokręciła głową - Chcesz mi powiedzieć, że możesz doznawać tylu kontuzji, upadków i ślizgów na meczu i treningu, a dajesz się pokonać jakiemuś tam gniazdku?
- Nie jakiemuś tam gniazdku - pffyfnąłem - Tylko gniazdku elektrycznemu!
- No masz
- I to jeszcze uziemionemu! Z bolcem sterczącym, w przestrzeń międzykręgową się wbijającym!
- O la Boga, to ja może już przyszykuję trumnę, co?
- Nie ma potrzeby, wolę kremację - uśmiechnąłem się - Obiecaj mi tylko, że dopilnujesz, aby moje prochy zostały dmuchnięte Michaelowi prosto w twarz
- Co? Dlaczego?
- Bo wtedy ostatecznie wygram - wyszczerzyłem się - Nie będzie miał jak się zemścić
- Hmmm, a co jeśli pozbiera Twoje prochy i wrzuci do kuwety Immi?
- ... shit
Dziewczyna parsknęła śmiechem i pokręciła głową
- Spoko, dopilnuję tego
- Nie trzeba - westchnąłem głośno
Nagle ze strony Nory dobiegły jakieś dziwne głosy. Pewnie matka coś do niej mówiła. I faktycznie tak było, bo dziewczyna odwróciła się w stronę drzwi i coś odkrzyknęła. Zjechałem wzrokiem z jej twarzy w dół i dostrzegłem, że szlafrok jej się trochę odwinął. Uśmiechnąłem się na myśl o zawartości, ale w momencie, gdy poruszyła się trochę sprawiając, że zrobił się odstający buf, dostrzegłem jej stanik. Poczułem nagłe ostre uderzenie ciepła na twarzy.
- No jestem Ches - powiedziała okrywając się szczelniej szlafrokiem - Ches?
- Widzę, widzę - uśmiechnąłem się
- Czemu jesteś taki czerwony? - zmarszczyła brwi - I czemu masz takie wielkie oczy?
- Umm - odwróciłem wzrok i wymrukałem kilka nieznaczących slab. Sakra.

Nori?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Theme by Bełt